Konkurs: Wygraj zaproszenia do GR Bistro & Restaurant

Marta Glinka 22 października 2012
Razem z  GR Bistro & Restaurant zapraszamy Was do zabawy. Mamy dla Was 4 zaproszenia do tej restauracji. Rozdamy je autorom najciekawszych odpowiedzi na pytanie konkursowe. Konkurs potrwa dwa tygodnie, co tydzień wybierzemy dwie najbardziej interesujące odpowiedzi, a ich autorzy wygrają zaproszenia warte 120 zł do wykorzystania na  dowolne dania z menu restauracji.
.
Gotowi? Pytanie konkursowe brzmi: Czym dla Ciebie jest bistro? Odpowiadajcie w komentarzach do tego postu lub wyślijcie odpowiedź mailem na adres kontakt@warsawfoodie.pl .
.
Na Wasze odpowiedzi czekamy do poniedziałku 5 listopada. Pierwszych 2 zwycięzców ogłosimy we  wtorek 30 października, kolejne 2 osoby wybierzemy do 7 listopada.
.
Zanim weźmiesz udział w konkursie, zapoznaj się z regulaminem.
GR Bistro & Restaurant

fot. Łukasz Rzepka

27 odpowiedzi na “Konkurs: Wygraj zaproszenia do GR Bistro & Restaurant”

  1. Katarzyna napisał(a):

    Rano wstałam niezbyt syta

    mówię sobie dolce vita!

    wkładam sweter prysznic biorę

    jeszcze chwila i wybiorę

    makarony na śniadanie

    kawę pyszną i obrazy na ścianie

    poranek nie był łatwy

    ale może być jeszcze normalnie

    wstanę zbiorę manatki

    i moja noga do bistro wpadnie!

    na to pierwsze i na drugie śniadanie

    na kubek kawy i do wieczora gadanie

    przy stoliku i przy barze

    zawsze znajdę miłe twarze.

  2. Izabela napisał(a):

    Bistro, czyli niepojęta uzasadniona Ekstrawagancja, konieczność Bywania właśnie w tu i teraz, szacunek Spojrzeń…w dwóch słowach- Osobista Enklawa.

  3. Iwona Boniecka napisał(a):

    Odpowiedź: Bistro to dla mnie B-bliska I-i S-stosunkowo T-tania
    R-restauracja O-obieżyświatowa

  4. Agata napisał(a):

    Bistro – jest „moim” miejscem, w którym lubię, jeść i spotykać się z przyjaciółmi na kawę i plotki. Jest miejscem przytulnym, w którym czuje się swobodnie i „u siebie”. Jest miejscem, w którym wiem co zamówić, bez zaglądania w menu i miejscem do którego wracam, chętnie, gdy mam ochotę na coś „zaprzyjaźnionego”.

  5. Marta napisał(a):

    Bistro dla mnie to synonim idealnego zaspokojenia wilczego głodu lub nagłej zachcianki w sposób szybki, wykwintny i apetyczny.

  6. Agata napisał(a):

    Bistro to dla mnie elegancja pod każdym względem. Wnętrze odziałujące na wszystkie zmysły łącznie z zapachem wydobywającym się z kuchni i tańczącym przed naszym nosem niczym jesienny liść unoszący się na wietrze. To ludzie z klasą, tajemnicze szepty dookoła. To cichutka muzyka z taktem takim jak bicie naszego serca. To przede wszystkim jedzenie. Takie, po którym poziom endorfin wzrasta. Przy pierwszym kęsie wywołujące poczucie euforii. Bistro to miejsce, które chciałabym odwiedzić z moją miłością i doświadczyć tego o czym wyżej napisałam. Zapewne wizytę wspominalibyśmy nie jeden raz…

    Pozdrawiam,

    Agata Janicka

  7. Michał napisał(a):

    Na przekąskę mam ochotę.
    Pewne BISTRO ma niezłą notę!
    Może wygram zaproszenie,
    I zabiorę żonę na jedzenie!

    Menu mają okazałe!
    Porcje, rzekomo też nie małe!
    Zachęcają swym wyglądem,
    Chcę potwierdzić swym osądem!

    Czym jest BISTRO zatem dla mnie?
    Pytanie to zadałem żonie Annie.
    Ona wtem mi powiedziała,
    Że jak ją zaproszę, będzie wiedziała 🙂

    Mam nadzieję więc, że wygram!
    Z jej humorem ja nie igram!
    Wasz deser z sosem kajmakowym,
    Spowoduje, że będzie waszym fanem nowym! 🙂

    A ja z grilla coś spróbuję!
    Ten bakłażan mnie nurtuję 🙂
    Mam nadzieję, że się uda,
    Gdyż inaczej rychła jest ma zguba 🙁

    Pozdrawiam 🙂

  8. Dominika Górska napisał(a):

    Bistro ty dla mnie jesteś jak zdrowie, ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto choć raz w bistro jadł. Dziś piękność smaku dań w bistro w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.

  9. Wanda napisał(a):

    Małe aromatyczne pomieszczenie z tradycyjnym jadłem i rodzinną atmosferą.Tu możesz smacznie zjeść i poczuć się jak u rodziny.Tanio i w zapomnienia od kłopotów .Jedzenie ma duszę więc się radujemy.Zawsze kiedy chce poczuć rodzinny klimat idę do bistro.Tu spędzam wszystkie ważne dni.Jak wspaniale ,że powstało bistro w Polsce – mam gdzie miło i smacznie spędzać czas.

  10. Mietek napisał(a):

    Bistro to mój SEZAM .Już od najmłodszych lat mój dziadek prowadził,mnie tam na smaczne obiadki.Kiedy dziadka zabrakło ,mój tata pomaszerował ze mną na te niezapomniane chwile.Ważne jest w naszym życiu jeść to co lubimy i we wspaniałym wydaniu.Domowe jedzenie to jest to ! a ta wspaniała rodzinna atmosfera cały sukces tego miejsca .Teraz ja zapraszam rodzinę aby zachować tradycję.Czy wiesz jak smakuje bigos czy golonka ? w Polskiej rodzinie ? .Skieruj tam swoje kroki.Mam nadzieję ,że jak będę dziadkiem to wnuki zaproszą tam mnie.

  11. Paulina napisał(a):

    Jest to miejsce:
    Bardzo
    Intymne i
    Stonowane. Można spędzić tam czas w ulubionym
    Towarzystwie.
    Rozrywkowe-gra odprężająca muzyka. Można też dostać
    Okazałe porcje pysznego jedzenia!

  12. Żaneta napisał(a):

    Bistro to miejsce dające rozkosz mojemu podniebieniu. Duży wybór, pyszne dania, potrawy zarówno tradycyjne, jak i innowacyjne. Kucharz z odrobiną fantazji. Możliwość spędzenia miłego popołudnia z przyjaciółką, w ciekawym lokalu.

  13. Karolina napisał(a):

    Bistro to dla mnie zapach kawy, zapach kawy i nowej książki, zapach kawy i czarno-białej gazety, zapach kawy zmieszany z perfumami mojego mężczyzny, zapach kawy połączony z uśmiechem na buzi po ciężkim dniu pracy, zapach kawy i ten cudowny widok za oknem … zimowej śnieżycy 🙂

  14. Anka napisał(a):

    Dla mnie bistro to Cafe Rene z Allo Allo. Mała knajpka na francuskiej
    prowincji. Dobre, szybko podane jedzenie. Stali bywalcy, którzy z
    właścicielem są po imieniu plus odrobina nowych gości, którzy na pewno
    tam wrócą. Odpowiedni klimat. Część artystyczna, jakiś wokal, jakieś
    pianinko. Połączenie elegancji ze swojskością. Styl życia, wzorowany
    na zachodnich tradycjach. Stałe pory posiłków. Stoliki przykryte
    obrusami o wzorach, zapamiętanych z dzieciństwa. Zapach, który pobudza
    apetyt.

  15. Kezysztof napisał(a):

    Bistro to miejsce w którym znajdę namiastkę domu, gdzie mogę zjeść coś dobrego, wypić piwo albo drinka i pogadać z przyjaciółmi, posłuchać muzyki albo posiedzieć z laptopem, i fajnie byłoby gdyby to miejsce było ciepłe i przytulne.

  16. Łukasz napisał(a):

    Bistro to dla mnie gwarancja
    smaku, gustu… To elegancja!
    Nie jakaś kebabownia
    czy inna mordownia
    albo fushion pararestauracja.

  17. Jswm napisał(a):

    Bistro – od bistrjej 😉
    czyli – szybciej!
    miejsce gdzie poddawane są drobne, szybkie danka (co nie znaczy, że byle jakie;), gdzie można wpaść zaspokoić głód w nieformalnej atmosferze.

  18. Anna napisał(a):

    Bistro – pierwsze skojarzenie z pełnym klasy i uroku małym francuskim wnętrzem 😉 Nie fast food, nie bar szybkiej obsługi, nie przemysłowo sieciowy moloch. To właśnie niewielkie, miłe, stonowane wnętrze z klasą – tak, przede wszystkim z klasą, aby poczuć to ukojenie i uspokojenie, ten powiew starych dobrych, eleganckich czasów! Wnętrze, gdzie można szybko zjeść coś drobnego. Przecież przysiadając w ciagu dnia nie musimy tego robić dosłownie w biegu, a właśnie rozkoszując się smakiem wyjątkowych przekąsek w kojącym otoczeniu eleganckich przedmiotów. Niestety – w dzisiejszych czasach tak wielu z nas brakuje tej klasy, elegancji… może bywając częściej w bistro nabralibyśmy jej 😉

  19. Klaudia napisał(a):

    Kiedyś kojarzyłam taki lokal z tanią, samoobsługową restauracyjką, gdzie wpada się na szybki obiad, bo Bistro to najczęściej niewielki lokal, który tworzy dość specyficzną kombinację połączenia restauracji z barem i kawiarnią.
    Tego typu lokal różni się od typowych restauracji. Jest to takie miejsce, gdzie można wpaść z przyjaciółmi na dobrą kawę.
    Sprawia wrażenie ciepłego i przytulnego. Przebywając tam nie trzeba czuć skrępowania. To takie miejsce, do którego człowiek lubi wracać, to takie miejsce o którym mówimy i które polecamy.
    Taki lokal kojarzy mi się też z cichą muzyką i z zapachem wydobywającym się z kuchni, który czule muska nasze nozdrza.
    Jedzenie w tym miejscu zaspokaja nie tylko głód ale i zmysł estetyczny.
    Tego typu miejsce ma swój klimat. W środku ciekawie zaaranżowane z zewnątrz zachęca by odkryć go w środku.
    Taki lokal posiada miłą i spokojną atmosferą, choć zgiełk miasta jest o krok. Tutaj każdy może znaleźć dla siebie azyl i oazę spokoju, gdzie pędzący czas jakby zwalnia.
    A co ważne dania są szybko podane, bo bistro w tłumaczeniu oznacza szybko.

  20. Andrzej napisał(a):

    Bistro to miejsce, gdzie można skryć się przed deszczem i nie nudząc się przeczekać aż przestanie padać. To miejsce, gdzie można wpaść o każdej porze dnia, nie przebierając się specjalnie na tę okazję w szykowne ciuchy. Musi być zawsze pod ręką, najlepiej tuż za rogiem. Ciepłe, przytulne i nie za ciasne, ale też nie za duże, żeby by człowiek nie czuł się jak na boisku piłkarskim.
    Co w nim ma być? Powinno mieć z pewnością dobrze zaopatrzony barek i kompetentną obsługę. Taką, w której towarzystwie przyjemnie jest zawsze przebywać.
    Muzyka? Dobrze jest jak płynie dyskretnie z ukrytych głośników między stoliki, ale stanowi jedynie tło, oprawę scenerii lokalu. Nie znoszę, kiedy decybele od samego wejścia targają mnie za uszy i nie pozwalają mi zjeść w spokoju kotleta czy nawet wypić kawę.
    Bistro kojarzy z czymś nowoczesnym i choć ma swoją tradycję nie wyobrażam sobie tego rodzaju lokalu z antykami wewnątrz. Wyjątkiem może być nawiązanie do wystroju francuskich czy angielskich historycznych bistro.
    Stolików nie może być za wiele, bo to nie stołówka zakładowa. Wystrój wnętrza nie powinien być przesadny ponieważ to nie jest dyskoteka. Co za tym idzie baloniki, ogniste kule, serpentyny, wiszące kolorowe szkiełka i tym podobne ozdoby można sobie darować lub pozostawić na inną okazję, taką jak festyn czy zabawa ludowa w remizie strażackiej.
    Stoliki przy barze nie powinny być za wysokie, by niski klient nie musiał się na nie wdrapywać jak kot na drzewo, ale i nie za niskie , żeby nie porysować zębami kontuaru
    Toaleta powinna być zawsze otwarta, żeby wykluczyć patologię w postaci żenujących wycieczek do baru ze skrzyżowanymi nogami i szeptanych na ucho gorących próśb o klucz do WC.
    W menu powinno znajdować się przynajmniej jedno solidne danie, na które warto tu wstąpić. Musi być to coś naprawdę smacznego i niewyszukanego, co ludzie zazwyczaj jedzą. Nie można na tym oszczędzić czy czegoś zaniedbać, chociażby się to nie opłacało i trzeba by było do takiej potrawy dopłacać. To warunek sine qua non dobrej kuchni! Profesjonalny restaurator musi najpierw stracić, żeby potem zyskać. Nie ma inne drogi.
    ,,Zjadłem na rogu ekstra zraza” albo ,, Wpadniemy na pierogi do tego bistro?”- Usłyszymy to z czasem od ludzi.
    Tak się tworzy historię firmy, dobrą markę, czego z serca życzę Waszemu Bistro.

  21. Agatinha napisał(a):

    Bistro to dla mnie… miejsce, gdzie zawsze jest ciepło! To tu zaglądam wzorem
    artystów paryskich lat 20., gdy na ulicach miasta hula wiatr, a wena twórcza
    domaga się ujścia! Bo bistro to miejsce z charakterem, dla ludzi z charaterem.
    A może to właśnie ludzie z charakterem są jądrem i sercem każdego prawdziwego
    bistra? Czy idąc z banku o poranku czy wieczorem podczas przejażdżki motorem
    wiem, że bistro będzie otwarte i zachęcająco uśmiechnięte i do przedstawicieli
    bohemy, i do zmarzniętych
    przechodniów. Bistro to także najprawdopodobniej najskuteczniejsza…agencja
    matrymonialna świata! Oczywiście bez pejoratywnych skojarzeń. De rerum natura
    takie ciepłe, przytulne miejsce wyzwala nie tylko ludzkie talenty, ale i
    namiętności. Bo czyż można wyobrazić sobie lepsze miejsce na wysłuchanie
    zwierzeń przyjaciela bądź też spotkanie, którego jeszcze nie mamy odwagi
    nazywać randką? Ale każde bistro, niezależnie od jego pozycji na mapie świata
    czy też moich prywatnych resentymentów, to
    przede wszystkim lokal otwarty zawsze i niezmiennie zachęcający – czy to na
    poranne cappuccino, czy na lunch, czy też na kieliszek grappy. Wielu z
    pewnością nie zgodzi się z moim zdaniem, ale jedzenie (czy też szerzej ujmując
    – menu) nie jest podstawą pojęcia bistro. Oczywiście, w bistro zawsze będzie
    czekało na nas coś niespodziewanie zachęcającego, ale głównym magnesem jest
    zawsze dusza lokalu. Celem jest bistro samo w sobie, jedzenie to tylko
    półśrodek. Ale bądźmy szczerzy – zawsze świeże,
    duże porcje skutecznie poprawiają melancholijny nastrój i…zachęcają, aby
    pozostać jeszcze dłużej! Bo bistro to o wiele więcej niż „cafe”, to
    miejsce, w którym po wypiciu kawy nie wybiegamy od razu do szarej
    rzeczywistości, lecz znajdujemy 1000 i 1 powodów, by miłe chwile w tym
    przytulnym miejscu trwały jak najdłużej… bo tym jest właśnie bistro: nie
    tylko miejscem przytulnym, ciepłym, gdzie krzyżują się szlaki artystów,
    melancholików i globetrotterów. Bistro to sposób na życie, który kusi
    tym, by pozostać w nim jak najdłużej!

  22. Arkadiusz napisał(a):

    Bistro to wspomnienie świata, który przeminął prawie wiek temu. I choć dziś nie przychodzę tu, żeby pogadać z kumplami o pierwszym locie przez Atlantyk czy o nowej kochance Picassa, to jednak zaglądamy tu na tyle często, by zrozumieć, że ściany knajpek tego typu widziały już wiele, a słyszały jeszcze więcej! To zresztą normalne, że – obowiązkowo w drewnie – stylowe wnętrze i przyjemności dla podniebienia, serwowane szybko i w rozsądnych cenach, zapraszają do siebie. Bistro nie jest jednak sumą przypadków – to lokal naznaczony niewymuszoną, nienapuszoną elegancję, obsługiwany przez kompetentną, lecz dyskretną obsługę, to wreszcie parter zabytkowej kamienicy czy dostojnego budynku w śródmieściu. Bo bistro na peryferiach, w blaszanym baraku, nie mogłoby zaistnieć nigdy. Wyobraźmy sobie miejsce, w którym niepohamowana wyobraźnia dadaistów mogła przerodzić się w obrazy, gdzie niezapisane nuty mogły rozbrzmieć jazzem…czy wreszcie miejsce, gdzie realizm magiczny był obecny w każdym przedmiocie a smak dań zawsze świeży i niepowtarzalny? Bo bistro to z pozoru przeciętne miejsce, do którego jednak nie zajrzy przeciętniak. To lokal, który twórczo nawiązuje do spuścizny paryskiej, zarazem jednak w pełni satysfakcjonujący dla współczesnego klienta, który w codziennej bieganinie pragnie na chwilę zatrzymać się i miast nonszalanckiej bylejakości, zakosztować czegoś niepospolitego w najlepszym wydaniu!

  23. Anka napisał(a):

    witam 🙂
    super, dziękuję wygrałam, ale nie mam jak potwierdzić adresu, bo mail wraca ;(

  24. gość napisał(a):

    Szkoda,że wyniki były ogłoszone na FB a nie oficjalnej stronie gdzie miał miejsce konkurs..

    no i niestety wygrały osoby, które polubiły Warsaw Foodie na FB.

    • Foodie R napisał(a):

      wyniki zostaly ogloszone najpierw przez mail (informacje dostaly osoby ktore wygraly), na Facebooku, a dzis zgodnie z regulaminem pojawia sie w komentarzach posta. Zgodnie z regulaminem nie bylo wymagane zostanie fanem strony Warsaw Foodie i nie bylo to brane pod uwagę przy wylanianiu zwyciezcow. Musze powiedziec ze nadal nie wiem czy nasi zwyciezcy sa naszymi fanami (choc mam nadzieje ze po wygraniu nas polubili:) Wybralysmy najlepsze naszym zdaniem odpowiedzi jesli chodzi o dopasowanie do tematu, styl i kreatywnosc. Zapraszamy do udzialu w kolejnych konkursach 🙂

  25. Foodie R napisał(a):

    Dziękujemy za liczny udział w konkursie i zgłoszenia zarówno w komentarzach jak i w mailach. W pierwszym etapie wybralysmy Agatę i Patrycję. W drugim etapie wygrała Anna Sz (Anka) i Andrzej M – gratulujemy. Zapraszamy wszystkich do udziału w kolejnych konkursach, które mamy nadzieję pojawią się już niedługo.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *