Burger Mama

Marta Glinka 29 sierpnia 2013
Dziś otworzyła się Burger Mama, pierwsza burgerownia na Ursynowie, zlokalizowana niedaleko metra Stokłosy. Burgery są przygotowywane ze 100% wołowiny i serwowane z różnymi dodatkami np. guacamole, ser, pieczarki, bekon, ser lazur. W menu są także burgery z kurczaka, jak również propozycje dla wegetarian – z kotletem z kaszy jaglanej i kotletem z ciecierzycy.
Burger Mama

źródło: Burger Mama Facebook

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

Adres: ul. Dembowskiego 8a, Warszawa

Strona internetowa: Facebook

Telefon: 22 738 92 92

Godziny otwarcia: Pon – Czw.: 12:00 – 00:00, Pt. – Sob.: 12:00 – 04:00, Niedz.: 12:00 – 00:00

Rodzaj kuchni: amerykańska, burgery

Średnie ceny:  10-16 zł

Klimat / Atmosfera: na luzie

Dzielnica: Ursynów


Pokaż Warsaw Foodie na większej mapie

9 odpowiedzi na “Burger Mama”

  1. Eliza napisał(a):

    fatalne miejsce

  2. Olga napisał(a):

    Fatalne to za mało powiedziane. Na Ursynowie już ma nową nazwę – nie powtórzę bo mało pochlebna

  3. Dzianluka napisał(a):

    W dodatku to nie pierwsza na Ursynowie, pierwsze było 7BURGER na ul.Nugat7

  4. Mona napisał(a):

    Zgadzam się z przedmówcami – lokal, a w zasadzie jedzenie – iście fatalne! Burgery-> a w zasadzie grzech je tak nazwać, są po prostu niesmaczne, bułka w momencie podania jest już prawie mokra od sosu, mięso gatunkowo słabe, warzyw ze świecą szukać-> naprawdę nie polecam!!!!

  5. Bolek napisał(a):

    To dobrze ze chociaz ktos z was mial sos niestety ja nie mialem! nie bylo tam nic oprocz spalonego na wior hamburgera i bekonu! Nie wiem jak to mozna nazywa resturacja, knajpa lub burgerownia. SYF

  6. TomekKa napisał(a):

    Pierwsze wrażenie z wizyty w Burgermamie fatalne. Moja dziewczyna spóźniła się po zamówienie – znalazła w sieci zły adres. Burgery z frytkami były zimne. Obsługa zamiast zrobić coś miłego, uśmiechnąć się i jakoś załatwić sprawę, zaczęła się zastanawiać czyja to wina (ich czy klientki) i generalnie stanęło na tym, że ma zapłacić za zimne żarcie (którego nie da się w domu podgrzać). Dopiero sugestia, że przecież mogłaby w ogóle wyjść i nie odebrać i pytanie, czy nie możnaby podgrzać frytek spowodowała jakąś reakcję w postaci biegania do kucharzy, do innego pracownika itd. Frytki podgrzano z łachą, uśmiechu na do widzenia nie było, raczej foch, że w ogóle musiano coś zrobić, a burgery dotarły zimne. I teraz tak. Gdybym ja miał nową knajpę, to nawet jakby klient z własnej winy pomylił adres i nie mógł mnie znaleźć, to bym się grzecznie uśmiechał, zrozumiał trudność, dał ulotkę z adresem i zaproponował podgrzanie tych frytek (do którego w końcu doszło – zajęło to trzy sekundy) i burgrów (do czego nie doszło). Dla porównania pizza hut pizze do odbioru trzyma w piecu, a jak klientowi się cokowiek!!! nie podoba to nie ma obowiązku odbierać pizzy w ogóle. Jednym słowem bez sensu. Burgery były naprawdę niesmacznie i nie wiem, czy to dlatego, że są zawsze złe, czy dlatego, że zimne. Zjadł je pies. Mogliście mieć nowych klientów, którzy reklamowaliby Was dalej. Wystaczyło się tylko uśmiechnąć, miło zagadać i od razu podgrzać.

  7. Darek napisał(a):

    Witam. Nie wiem skąd te opinie ale ja i moi koledzy lepszych prawdziwych burgerów nie jedliśmy w życiu!!! fakt może i jest tłusty ale to prawdziwa wołowina i wszystko to co powinno znaleźć się w dobrym burgerze a nie jakieś wynalazki z toną sałatek mięsem z biedronki!!!

  8. CIN napisał(a):

    rozumiem, że pan Darek jest współwłaścicielem knajpy 😉
    knajpa tragedia… juz sama nazwa niesmaczna, co dopiero mówić o żariu. że niby to takie kontrowersyjne miało być? dwuznacznie się kojarzyć? i do tego fakt, że same panie obsługują… co za geniusz wpadł na ten pomysł??? szczerze mówiąc to już bardziej podobała mi się Piwnica u Fritzla (sam pomysł, bo knajpa przecież nie ruszyła), niż Burger Mama…
    o żarciu chyba nie muszę pisać, wszystko powiedzieli przedmówcy.

  9. AgnieszkaJ napisał(a):

    Burger mama Ursynów – nie polecam.
    Przy zamówieniu telefonicznym bardzo wyraźnie zaznaczyliśmy,że prosimy o wysmażone hamburgery. Mało, że zamiast po 40 minutach zlecenie zrealizowano po godzinie (na terenie Ursynowa) to oba hamburgery były krwiste. Mój wylądował w koszu, ponieważ jestem w ciąży i nie mogę jeść surowego mięsa. Efekt był taki, ze straciłam pieniądze i po godzinie oczekiwania nadal byłam głodna i dodatkowo wściekła. Moim zdaniem idą na ilość, a nie na jakość. Na pewno więcej nie zamówię w tym miejscu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *