Przed nami ostatki – idealna pora na koktajl! Jeśli czytacie regularnie Warsaw Foodie, wiecie, że Warszawa bardzo się zmienia w tym temacie. Co miesiąc przybywa nowych koktajl barów, o których skrzętnie Was informujemy. Kreatywnych pomysłów barmanów nie sposób zliczyć. Wybraliśmy dla Was dziś miejsca na koktajl, które lubimy najbardziej.
5 MIEJSC NA KOKTAJL
- Kita Koguta i Kiti Bar (ul. Krucza 6/14) – dwa miejsca tych samych właścicieli. Kita Koguta to klasyk warszawskich koktajl barów, wszyscy ją znają. Kiti Bar to miejsce tuż obok Kity, jednak w zupełnie innym klimacie. Jest inspirowane kulturą tiki, a tutejsi barmani potrafią zaszaleć nawet tak bardzo, że podają jajo prakoguta – czyli 3 litry ponchu na bazie rumu, cytrusów, gorzkiego likieru ziołowego i czerwonej pasty z guawy podane w lodowym jaju, spod którego unosi się nitro-mgła. Polecane dla grup kilkuosobowych.
- Woda Ognista (ul. Wilcza 8) – zupełnie inny pomysł na koktajl bar prezentuje Woda Ognista. Miejsce inspiruje się połączeniem smaków złotej ery koktajli i przedwojennej Warszawy. W swoim zimowej karcie prezentuje szereg koktajli nawiązujących do wybranych dzielnic i obszarów stolicy. Wypijemy tu m.in. Praskie Zoo (wódka, Becherovka, sok z cytryny, syrop z pędów sosny, soda grapefruit- rozmaryn) czy Zielony Żoliborz (whiskey, shrub mandarynkowy, sok z cytryny, syrop imbirowy, białko kurzego jaja, soda earl grey).
- The Roots (Plac Teatralny, ul. Wierzbowa 11) – to miejsce przy Placu Teatralnym zaprasza koktajle nawiązujące do regionów Polski, zimą natomiast na koktajle inspirowane polskimi górami. Koktajl Góry Stołowe (koniak, likier orzechowy, bitters orzechowy, marmolada z derenia, limonka, syrop cukrowy) podaje się tu w naczyniu przypominającym kształtem płytowe ułożenie Gór Stołowych; a koktajl Uzdrowiska Górskie (tequilla, likier grejpfrutowy, ziołowy Bitters, cytryna, ziołowa woda mineralna) serwowany jest w pijałce do wód mineralnych.
- Weles Bar (ul. Nowogrodzka 11) – jest koktajl barem ukrytym. Nie jest oznaczony szyldem, trzeba po prostu wiedzieć, że drzwi przy Nowogrodzkiej 11 prowadzą do tajemniczego Welesa (słowiańskiego boga patrona magii). W karcie znajdziemy barmańskie popisy – od klasyków, czasami z lekkim twistem do całkowicie autorskich oryginalnych kompozycji. Wypijemy tu m.in. słynne Pornstar Martini, Bekonowy Old Fashion, ale też Niebezpiecznie groźnego rabusia (koniak, czerwona papryka, mandarynka, cytryna, esencja z czarnej herbaty).
- Charlie (ul. Mokotowska 39) – wyróżnia się ekskluzywnością. Miejsce jest w klimacie Nowego Jorku lat 30-40 i pomieści 120 osób. Siadamy wyłącznie przy stolikach, co powoduje, że rezerwacje trzeba zrobić z odpowiednim wyprzedzeniem. Charlie zaprasza gości m.in. do zabawy z podświadomością. W ofercie jest Subconcious Menu, wybieramy koktajl wyłącznie na podstawie jego zapachu (dostaniemy kilka zapachów do wyboru), nie znamy składu koktajli ani ich prezentacji.
A kto jest Waszym koktajlowym faworytem?